Wiele osób, które chcą schudnąć zaczyna stosować dietę, w której znajdują się min. orzechy i suszone owoce. Czy jednak rzeczywiście dobrze robią? Orzechy są zdrowe pod każdą postacią. Kaloryczne, ale wartościowe i bardzo szybko sycą, dlatego trudno się nimi przejeść. Natomiast suszone owoce zawierają ogromną ilość cukrów, ale nie znaczy to, że mamy z nich zupełnie rezygnować. Suszone śliwki, czy jabłka i zrobiony z nich kompot przywodzą na myśl grudniowe święta. A to dlatego, że niegdyś na zimę suszono owoce, bo to był jeden z niewielu sposobów na to, aby przechować je tak długi czas. Podobnie było z grzybami leśnymi. Dzisiaj nie ma tego problemu i świeże owoce goszczą w sklepach przez okrągły rok.  Jeść, czy nie jeść Suszone owoce to kaloryczna bomba, ponieważ zawierają mnóstwo węglowodanów. To taki „owoc w pigułce”, czyli to, co zostaje po odparowaniu wody (która stanowi 90% masy owocu). Oprócz kalorii owoce dostarczają witamin (w zależności od gatunku mogą to być witaminy z grupy B, A, PP, K, C) oraz błonnika. Dla urody i młodości Nie tracą również swoich właściwości przeciwutleniających w całym procesie dehydrolizacji. Oznacza to nic innego, jak to, że pomagają w walce z wolnymi rodnikami, które przyspieszają procesy starzenia. A wolnych rodników nie brakuje w naszym zanieczyszczonym powietrzu. Przeciwutleniacze pomagają zachować zdrowie i młody wygląd, regenerują skórę. Indeks glikemiczny Większość suszonych owoców ma niski indeks glikemiczny, co oznacza, że są bardzo sycące (podobnie, jak orzechy). Dodane do potrawy sprawią, że będziemy dłużej odczuwać sytość, a kolejny posiłek odsunie się w czasie.  Kalorie Pomimo ich kaloryczności, nie tuczą tak, jak zwykłe słodkości, którymi opychamy się poza dietą. Właśnie dzięki niskiemu indeksowi glikemicznemu, który nie pozwala na „opychanie” się nimi bez opamiętania. Wyjątek stanowią rodzynki i daktyle.  Samo zdrowie? Niestety, suszone owoce mają też dużą wadę- zawierają szkodliwe związki siarki, które są dodawane do nich fabrycznie. Siarka ma za zadanie zapobiegać psuciu się owoców w trakcie transportu i długiego przechowywania. Jest także sprawcą bardziej nasyconego koloru owoców, co szczególnie widać w przypadku tych jasnych, np.: morel.