Rynek pożyczek w naszym kraju przechodzi aktualnie kryzys. Poza najpopularniejszymi, kredytami hipotecznymi mającymi na celu zapewnić zdrowy sen we własnym lokum, na rynku istnieje ogrom ofert bankowych i parabankowych, które pomagają doraźnie załatać portfele. Niestety mało kto korzystając z takiej formy zastrzyku gotówkowego może powiedzieć, że ma zdrowy sen. Polacy zazwyczaj mają problem z czytaniem ze zrozumieniem lub po prostu nie chce im się zapoznać z podpisywanymi umowami. Zapominając, że podstawowym prawem racjonalizmu jest nie składanie podpisów pod czymś, czego się nie rozumie. Zagmatwanie się w zobowiązania, którym nie potrafimy sprostać, z czasem przeradza się w błędne koło samonapędzającej się spirali długów.
Co przyniosło 500+
Zgodnie z oczekiwaniami ekonomistów, rządowy program 500+ oferujący świadczenia wychowawcze dla rodzin z dwójką i więcej dzieci, a w sytuacji dramatycznie niskich dochodów również na jedyna pociechę, skraca listę Krajowego Rejestru Długów. Wielu rodziców wykorzystuje te pieniądze jako szanse na poprawę aktualnych standardów życia, niezdający sobie nawet sprawy z ogromnych konsekwencji dla budżetu państwa. Zamiana myślenia globalnego na lokalne zapewnia im zdrowy sen. Nie muszą martwić się o niespodziewane wydatki, niestety często zapominają też o oszczędzaniu. Zamiast zainwestować w przyszłość i zdrowy sen swoich dzieci, kupują używane samochody i tym podobne gadżety, bez których wcześniej świetnie sobie radzili.
Szansa niesie zagrożenie
Szansa na wyjście z długów i odrzucanie ofert nie całkiem uczciwych firm zajmujących się lichwiarstwem, ma niestety drugie dno. Zdrowy sen może zakłócić sytuacja, gdy polskie rodziny zaczną traktować tę dodatkową gotówkę jako element stały w domowych wydatkach. Do lepszego łatwo się przyzwyczaić. Gorzej, gdy tymczasowe korzyści będą miały swój kres, a obniżenie osiągniętego progu finansowego zakłuci zdrowy sen. Pamiętajmy więc o rozsądku, we wszelkiego typu inwestycjach.